Dzisiaj zaczęłam pisać aż trzy imaginy. Ciekawej jak mi pójdzie z pozostałymi dwoma :))
Ten jest z Harrym. Przepraszam, że go tak zjebałam, ale następne będą lepsze obiecuję :3
Zainspirowała mnie piosenka Summer Love TUTAJ możecie jej posłuchać, chociaż, pewnie ją znacie :))
Nie mam weny ostatnio. Nic mi nie wychodzi, za co jeszcze raz przepraszam.
Miłego czytania. xx
~Evie.x
___________________________________________________
-Mamo,
jadę z Clarą na wakacje do Hiszpanii.
-Hahaha. Chyba
żartujesz.
-Nie.
Powiedziałam, że z nią pojadę, bo ona nie chce jechać sama.
-Nigdzie nie
jedziesz. Zapomnij. Nie jesteś jeszcze pełnoletnia, żeby sama
jechać tak daleko.
-Mamo!
-Nie i koniec. A
poza tym, to już zorganizowałam wam wakacje.
-Taa... Ciekawe
gdzie.
-Jedziesz z bratem
na miesiąc do Alice.- Wybuchnęłaś śmiechem.- To nie jet
śmieszne. Za tydzień macie samolot.- Teraz jeszcze bardziej się na
nią wkurzyłaś.
-Ja nigdzie nie
jadę.
-Jedziecie. Nie
zwrócę biletów.
-Mogłaś to ze
mną uzgodnić. Mam 17 lat.
-Tylko 17 lat.-
Wyszłaś trzaskając drzwiami. Byłaś wkurzona na swoją mamę za
to, że ci nic nie powiedziała, ale z drugiej strony cieszyła cię
myśl o spędzeniu miesiąca poza domem i to jeszcze w Londynie.
Stałaś
na lotnisku trzymając ośmioletniego brata za rękę. Czekaliście,
aż Alice (wasza starsza siostra) was odbierze. Twój telefon zaczął
dzwonić. -[t/i] widzę was. Nie idźcie nigdzie.- rozłączyła
się, a po chwili, już obok was stała. Przytuliliście się na
przywitanie i pojechaliście do jej mieszkania. Całe szczęście
dostaliście osobne pokoje. Weszłaś do swojego i padłaś na łóżko.
Byłaś zmęczona podróżą, więc szybko zasnęłaś. Obudził cię
głośny dźwięk. Z przerażenia spadłaś z łóżka, a potem
słyszałaś tylko śmiech. Podniosłaś się z podłogi i spojrzałaś
na swojego brata, który zwijał się ze śmiechu. Spojrzałaś na
niego z przymrużonymi oczami.
-Czego chcesz?
-Pójdziesz ze mną
się rozejrzeć?
-Teraz? Nie mogłeś
iść z Alice?
-Nie ma jej.
-Jak nie ma?
-No poszła gdzieś
przed chwilą.
-No dobra, ale
wyjdź. Muszę się przygotować.- Mały wyszedł, a ty wzięłaś
szybki prysznic, ubrałaś się i wyszliście. Pierwszy raz byliście
w Londynie. Było to piękne miasto. Nie dziwiło cię to, że twoja
siostra gdy tylko skończyła 19 lat wyjechała z Polski właśnie
tutaj. Pojechała z chłopakiem, ale po roku się rozstali. Jej za
bardzo się tu spodobało, więc już nie wracała do Polski.
Przeszliście się po Hyde Parku. Oczywiście nie zwiedziliście
całego, bo robiło się coraz później. Postanowiliście wrócić.
W domu usłyszeliście głosy.
-Alice, jesteśmy.
-To dobrze,
chodźcie. Przedstawię wam kogoś.- Weszliście do salonu, a tam
trójka chłopaków. Alice siedziała na kolanach jednemu z nich. Ten
pod twoją siostrą się do ciebie uśmiechnął.
-Poznajcie moje
młodsze rodzeństwo. [t/i] i Michael.
-Hej, Harry
jestem.- Odezwał się loczek.
-A ja Niall.-
Posłał ci uśmiech blondyn.
-Ja Louis.-
machnął ci ręką prawdopodobnie chłopak Alice. Twój brat poszedł
do swojego pokoju, bo i tak nie rozumiał nic z tego, co mówiliście.
Dosiadłaś się do nich. Przez cały czas loczek na ciebie zerkał.
Trochę cię to krępowało, ale jednocześnie podobało. Znów
poczułaś jego wzrok na sobie. Spojrzałaś w jego stronę i przez
chwilę tak na siebie patrzeliście. Nie, nie mogłaś się w nim
zakochać. To byłoby niemożliwe, bo ty mieszkałaś w innym kraju.
Chłopak się do ciebie przysunął. Alice chyba to zauważyła bo
zeszłą z kolan Louisa i zaciągnęła cię do kuchni.
-[t/i] chyba
wpadłaś Harremu w oko.
-On mi chyba też,
ale to się nie uda.
-Czemu?
-Taa, jak ma się
udać, skoro ja mam 17 lat a on?
-19.
-No właśnie, a
poza tym, to ja tu nie mieszkam.
-Okej. Jak nie
chcesz, to nie musisz tu być z nami.
-To gdzie mam iść?
Ja jestem pierwszy raz w Londynie.
-Masz rację.
Jeszcze się zgubisz. My zaraz i tak idziemy na koncert.
-Jaki koncert?
-Nie poznałaś
ich?
-Ym.. jakoś nie
bardzo.
-Patrz.- Siostra
pokazała Ci okładkę jakiejś gazety, z której było ich zdjęcie.
-Wow. Siostra,
masz chłopaka supergwiazdę. A właśnie. Dlaczego ja nie wiedziałam
o ty, że masz chłopaka?
-Nie wiedziałaś?
Mama ci nic nie mówiła? My już prawie rok jesteśmy razem.
-Jak to mama.
-Okej, chodźmy
już do nich.- Poszłyście. Usiadłaś obok blondyna, który
natychmiast spojrzał na Harrego. Dobra, to było dziwne.
-Idziemy już?
Musimy się jeszcze przygotować.- Powiedział Lou.- Chłopaki
wstali.
-[t/i] idziesz z
nami?- zaproponował Hazza.
-Chciałabym, ale
nie mogę. Muszę zostać z Michaelem.
-To niech idzie z
nami.
-Nie. Ja z nim
zostanę. Bawcie się dobrze.
-Dobra, to
chodźmy.- Powiedziała Alice. Poszłaś ich odprowadzić. Wszyscy
wyszli oprócz Harry'ego.
-Przepraszam.
-Za co?
-No za moje
zachowanie.
-Nic się nie
stało.
-Właśnie, że
tak. Spodobałaś mi się.- Jego usta dotknęły twoich.
-Harry, ja nie
mogę.- Oderwałaś się od niego.
-To ja już może
pójdę.- Chwyciłaś go za rękę.
-A niech tam.-
Pocałowałaś go. Nie wiedział co się dzieje, ale odwzajemnił
pocałunek.- Dobra idź już, bo się spóźnicie.
-Do zobaczenia.-
Wyszedł, a ty zamknęłaś drzwi. Za tobą stał Michael.
-No co?-
Spytałaś.- Idź już spać.
-Nie jestem
śpiący. Obejrzymy coś?
-Okej.- Pierwszy
raz spędziłaś wieczór z bratem i było całkiem dobrze.
Obejrzeliście Spidermana, znaczy ty obejrzałaś, bo Mike zasnął w
połowie. Zaniosłaś do łóżka i sama też położyłaś się
spać.
Te dwa tygodnie
minęły ci jak jeden dzień. Najważniejsze było to, że każdy
dzień spędzałaś z Harrym.
Weszłaś do
kuchni, by zrobić sobie śniadanie. Godzinę później przyjechała
twoja siostra.
-[t/i] chodź
tutaj. Ktoś do ciebie.- Weszłaś do przedpokoju, a tam był Harry.
Ucieszyłaś się na jego widok, jak zawsze, a on miał banana na
twarzy. Podszedł do ciebie i cię pocałował. Patrząc na was
uśmiechnęła się.
-Zostawię was.-
Poszła do pokoju Michaela, żeby go obudzić. Ty wzięłaś Harrego
za rękę i poszliście do twojego pokoju.
-Co cie tu
sprowadza?- Spytałaś.
-Ty.-Powiedział i
znów cię pocałował. Jego pocałunki były coraz bardziej
namiętne. Przycisnął cię do ściany, ale udało ci się od niego
odsunąć.
-Harry, ja nie
jestem jeszcze gotowa.
-Rozumiem.-
Uśmiechnął się.
-Harry, ja chcę z
tobą być, ale nie mogę. To się nie uda, a ja nie chcę potem
cierpieć.
-Myślisz, że mi
będzie łatwo?
-Wiem, że nie.
-[t/i], został
nam jeden dzień, więc wykorzystajmy go jak najlepiej.
-Co masz na myśli?
-Zobaczysz.-
Chwycił twoją rękę i wyszliście z pokoju.- Alice porywam ją.
-Okej bawcie się
dobrze.- Weszliście do samochodu Harrego.
-Dzisiaj jest u
nas impreza, mam nadzieję, że będziesz.
-Przyszłabym, ale
jest Mike, a ja muszę się nim zająć.
-On też powinien
być.
-Nie, lepiej z nim
zostanę, popsuje wam zabawę, a poza tym nie mam w co się ubrać.
-Not o jedziemy na
zakupy.- Włączył radio i po chwili oboje zaczęliście śpiewać
Live While We're Young. Była to jedna z kilku piosenek, które
znałaś, chociaż nie wiedziałaś skąd. Zatrzymaliście się pod
jakimś sklepem. Weszliście do środka. Od razu rzuciła ci się w
oczy jedna sukienka. Była prześliczna. Kremowa bombka bez
ramiączek. Podeszłaś bliżej i zobaczyłaś cenę. Odsunęłaś
się.
-Podoba ci się?
-Tak, ale mnie na
nią nie stać. Znajdziemy coś innego.
-nie myślisz, że
pozwolę ci płacić. Przymierz ją.
-Nie będziesz za
mnie płacił. Nie ma takiej opcji.
-To ją chociaż
przymierz.
-Nie!
-Proszę.
-No mówię, że
nie.- Hazza cię pocałował.
-A teraz?
-Dalej nie.- Jego
usta znów dotknęły twoich.- Dobra niech ci będzie, ale i tak jej
nie kupujemy.- Weszłaś do przymierzalni. Sukienka idealnie na
ciebie pasowała, ale nie stać cię było na nią.
-Mogę zobaczyć?-
Usłyszałaś głos Harrego. Wyszłaś i widziałaś wyraz jego
twarzy. Oczy mu się zaświeciły i się uśmiechnął.- To dobrze,
ze pasuje, bo już jest zapłacona.
-Że co?! Nie, ja
jej nie chcę.
-Za późno.
-Harry, nie
stawiaj mnie w takiej sytuacji.
-Lou kupił twojej
siostrze dom, a ja nie mogę ci kupić sukienki.
-Jak to Louis
kupił Alice dom?
-Normalnie. Też
długo musieliśmy ja namawiać, żeby tam zamieszkała, ale się
zgodziła.
-Ale oni są
razem.
-A my nie
jesteśmy?- Przestał się uśmiechać.
-Sama nie wiem.
Nie wiem kim dla ciebie jestem. Może traktujesz mnie jako
jednorazową przygodę.
-Naprawdę tak
myślisz?
-Nie wiem. Nie
znamy się za dobrze. Wczoraj się poznaliśmy. To tylko jeden
dzień...
-Jeden dzień
wystarczył bym cię pokochał. Jeśli ty nie czujesz tego samego co
ja...
-Naprawdę?
-Co?
-Naprawdę mnie
kochasz?- Znów się uśmiechnął.
-Jak mam ci to
udowodnić?
-Uwierzę ci na
słowo.
-Tak [t/i]. Kocham
cię.- Pocałowaliście się. Wiedziałaś, że to związek bez
przyszłości, ale kochałaś go i chciałaś z nim być mimo
wszystko.
-Ja też cię
kocham.
-Cieszę się, a
teraz się przebierz, bo musimy jeszcze chłopakom pomóc.
-Z jakiej okazji
jest ta impreza?
-Nie domyślasz
się?
-No nie bardzo.
-Lou chce się
oświadczyć.
-Serio?
-No. On ją
naprawdę kocha. Ona go chyba też.
-Czyli jeszcze się
kiedyś zobaczymy.
-Mam nadzieję, że
zdarzy się to kilka razy.
Szybko się
przebrałaś i pojechaliście do ich domu, który był... ogromny.
-Oni wiedzą, ze
ja przyjdę?
-Zaraz się
dowiedzą.
~WIECZÓR~
Szybko się
przebrałaś i z Harrym poszliście do gości. Było ich niewielu.
Głównie rodzina i przyjaciele. Podeszłaś do siostry.
-Wow, ślicznie
wyglądasz.- Powiedziała i cię przytuliła.
-Ty też.-
Uśmiechnęłaś się do niej.
-Jak tam z Harrym?
-Dobrze, aż za
bardzo. Ja go naprawdę kocham. Nie chcę go zostawiać. Nie chcę
stąd wyjeżdżać.
-Mam do ciebie
propozycję.
-Jaką?
-Zamieszkasz u
mnie. Pogadam z rodzicami.
-Nie zgodzą się,
a ja nie chcę ci przeszkadzać.
-Jesteś moją
małą siostrzyczką i nigdy mi nie będziesz przeszkadzać.
-Jestem tylko pięć
lat młodsza, nie mów do mnie mała.
-Gdzie są
chłopaki?- Spytałaś.
-Pewnie poszli się
przygotować.
-Do czego?
-Będą śpiewać.
-Serio?- Jeszcze
nie słyszałaś jak śpiewają na żywo. Ucieszyłaś się. Podszedł
do was Michael i usłyszeliście głoś Louisa.
-Tę piosenkę
dedykuję najważniejszej osobie w moim życiu.- Wzięłaś Alice za
rękę i podeszłyście do chłopaków, którzy zaczęli śpiewać.
You
know I've always got your back girl,
So, let me be the one you come
running to, running to, r-r-running..
I say this just a matter of fact girl,
You just call my name
I'll be coming through, coming through, I'm c-coming..
So, let me be the one you come
running to, running to, r-r-running..
I say this just a matter of fact girl,
You just call my name
I'll be coming through, coming through, I'm c-coming..
On
the other side of the world,
It don't matter,
I'll be there in two, I'll be there in two, I'll be there in two..
I still feel it every time..
It's just something that you do..
Now ask me why I want to..
It don't matter,
I'll be there in two, I'll be there in two, I'll be there in two..
I still feel it every time..
It's just something that you do..
Now ask me why I want to..
It's
Everything about you, you, you. !
Everything that you do, do, do. !
From the way that we touch baby,
To the way that you kiss on me. !
Everything that you do, do, do. !
From the way that we touch baby,
To the way that you kiss on me. !
It's
Everything about you, you, you. !
The way you make it feel, new, new, new. !
Like every party is just us two,
And there's nothing I could point to. !It's Everything about you, you, you. !
Everything about you, you, you. !
It's everything that you do, do, do. !
It's everything about you. !And you have always been the only one I wanted,
And I wanted you to know without you,
I Can't face it. !
All we wanna have is fun..
But they say were to young..
Let them say, what they want..
The way you make it feel, new, new, new. !
Like every party is just us two,
And there's nothing I could point to. !It's Everything about you, you, you. !
Everything about you, you, you. !
It's everything that you do, do, do. !
It's everything about you. !And you have always been the only one I wanted,
And I wanted you to know without you,
I Can't face it. !
All we wanna have is fun..
But they say were to young..
Let them say, what they want..
Louis
podał ci mikrofon i uklęknął przed twoja siostrą.
-Alice,
kocham cię jak nikogo innego. Zostaniesz moją żoną.- Dziewczyna
nic nie powiedziała, tylko rzuciła mu się na szyję. Pocałowali
się i Lou z powrotem wszedł na scenę.
-Gratulacje.-
Powiedziałaś siostrze i ją przytuliłaś. Cieszyłaś się, że
będziesz miała takiego szwagra.
-Teraz
moja kolej.- Usłyszałaś głos Harrego.- Ja również dedykuję tę
piosenkę najważniejszej osobie w moim życiu.
Can't
believe your packin your bags
Tryin so hard not to cry
Had the best time and now it's the worst time
But we have to say goodbye
Tryin so hard not to cry
Had the best time and now it's the worst time
But we have to say goodbye
Don't
promise that you're gonna write
Don't promise that you'll call
Just promise that you won't forget we had it all
Don't promise that you'll call
Just promise that you won't forget we had it all
Cause
you were mine for the Summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love
Wish
that we could be alone now
If we could find some place to hide
Make the last time just like the first time
Push a button and rewind
If we could find some place to hide
Make the last time just like the first time
Push a button and rewind
Don't
say the word that's on your lips
Don't look at me that way
Just promise you'll remember
When the tide is grey
Don't look at me that way
Just promise you'll remember
When the tide is grey
Cause
you were mine for the Summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love
Nie
wytrzymałaś. Rozpłakałaś się. Nie liczyło się to, że wszyscy
widzieli. Nie mogłaś pohamować łez. Harry mocno cię przytulił.
~NASTĘPNY
DZIEŃ~
Stałaś na
lotnisku trzymając Alice i Michaela za ręce. Nie powiedziałaś
Harremu, o której wylatujesz, bo nie dałabyś rady go zostawić.
Pewnie jeszcze spał, bo była dopiero 6:48. Nagle usłyszałaś
czyjś głos. Był on znajomy. Nawet bardzo. Odwróciłaś się i się
uśmiechnęłaś, ale jednocześnie zdziwiłaś, bo co on tu robił.
-[t/i], Michael,
Alice, jak dobrze was widzieć.- Wasz tata was objął.
-Zaraz, zaraz. Co
ty tu robisz?
-Przyjechałem po
Michaela.
-Yy...
Poradzilibyśmy sobie. Tutaj też jechaliśmy sami.
-Ale on ma osiem
lat. Sam nie będzie samolotem leciał.
-Przecież z nim
jestem.
-Nie. Ty podobno
zostajesz.
-Co? Jak to
zostaję?- Nie wiedziałam co się dzieje. Spojrzałam na siostrę.-
Powiecie mi o co chodzi?
-Wczoraj Alice do
mnie Zadzwoniła i opowiedziała wszystko. Wiem, że się zakochałaś
i, że chcesz tu zostać. Obiecała, że się tobą zaopiekuje. Za
miesiąc będziesz już pełnoletnia. Udało mi się przekonać waszą
mamę, żeby pozwoliła ci tu zostać. Najwyżej wrócisz, ale to już
twoja decyzja.- Odwróciłaś się by podziękować siostrze, ale
zamiast niej za tobą stał Harry. Rzuciłaś mu się na szyję.
-Skąd ty
wiedziałeś, że tu będę?
-Alice do mnie
zadzwoniła.
-Alice! Chodź
tu!- Dziewczyna do ciebie podeszła. Spojrzałaś jej w oczy i
przytuliłaś z całej siły.- Kocham cię. Nawet nie wiesz jak
bardzo. Dziękuję za wszystko, ale nie mogę u ciebie mieszkać.-
Ona zaczęła się śmiać.
-Będziesz
mieszkać i będziesz miała cały dom dla siebie, bo ja się
przeprowadzam do Louisa...
-A dlatego, że
jeszcze nie masz osiemnastu lat, to będę cię pilnował.- Przerwał
jej Harry.- Pożegnałaś się z bratem i z tatą i znowu przytuliłaś
Harrego.
Świetny blog, imagin i wygląd bloga! <3 Kocham te zdjęcia Harolda, a pomysł na imagin świetny! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zauważyłam, że jesteś w obserwatorach mojego bloga, dlatego serdecznie Ciebie zapraszam na nowy rozdział na http://hungry-for-love-and-happiness.blogspot.com/ :) Mam nadzieję, że wpadniesz xx
JESTEŚ ŚWIETNA,ALE PEWNIE TO WIESZ ;)) . :*
OdpowiedzUsuńPiszesz świetne imaginy ! Mogłabyś informować mnie o nowych ?
Jeśli masz twittera : @olka4519 to mój nick :)* .
Pozdrawiam cieplutko! <3
P.S - może napiszesz jakiś imagin o Niallerku? :D
Jasne, że będziemy cię informować xx Tylko tak dla jasności, to ten blog prowadzą dwie osoby, Ja (Pinacolada) i Ola (Alexx) ♥
UsuńI dziękuję za komentarz :)