czwartek, 8 listopada 2012

4. Winda. +18

Tak na początek króciutki imagin z Zaynem +18. :D
Mam nadzieję, że wam się spodoba. x
I mam świadomość, że nie umiem pisać zboczonych scen. A to dziwne, bo w realu jestem cholernie zboczona. ^.^




Była 11 w nocy. Wracałaś z imprezy, na której poznałaś Zayna Malika. Chłopak postanowił cię odprowadzić, więc właśnie idziecie nocnym Londynem. Rozmawiacie, śmiejecie się. W końcu dochodzicie do hotelu, w którym aktualnie mieszkasz. Zayn wydaje się zdziwiony, ale jednocześnie szczęśliwy.
- Wszystko okej? - pytasz.
- Ee, tak, tylko że... Ja też mieszkam w tym hotelu! - odpowiada z uśmiechem na ustach.
- Serio? No, ciekawie, ciekawie.
- Nie wracam już do tego klubu - powiedział.
- Nie?
- Nie. W którym pokoju mieszkasz?
- 369, a ty?
- 370, uau, mamy pokoje koło siebie - stwierdza z chytrym uśmiechem.
- Jeszcze lepiej - także się uśmiechasz.
- No to idziemy, czy będziemy tu tak stali?
- Ee, ta, idziemy - odpowiadasz lekko speszona.
Łapiesz jego wyciągniętą dłoń, odpowiadasz na uśmiech i ruszacie do wejścia. Pchnęliście obrotowe drzwi i znaleźliście się w wielkim holu. Za recepcją drzemał starszy mężczyzna, więc na palcach ruszyliście w stronę wind, żeby go nie obudzić. Hotel wydawał się pogrążony we śnie. Nie docierały do was żadne odgłosy z zewnątrz, a w środku też nie było niczego słychać. Pasowało wam to. Czułaś, że Zayna jeszcze nie raz spotkasz, a tak szczerze, to wpadł ci w oko. Był taki seksowny i w ogóle. Patrzyłaś na tył jego głowy, gdy ciągnął cię za rękę za sobą, i myślałaś, że on może też coś do ciebie poczuł. Wiedziałaś, że cię lubi, zauważyłaś to już w klubie. Nie pił, był całkowicie trzeźwy, więc wiedziałaś, że cokolwiek się zdarzy, to nie będzie wina alkoholu. W końcu doszliście do wind. Malik nacisnął pierwszy przycisk z brzegu i zwrócił się do ciebie w uśmiechem. Cały czas trzymał cię za rękę, co bardzo cię cieszyło, bo polubiłaś jego dotyk. Gdy czekaliście na windę, mulat cały czas patrzył ci się w oczy z uśmiechem na ustach, a w końcu zaczął powoli się do ciebie zbliżać. Twoje serce biło nienaturalnie szybko. Chciałaś, żeby cię pocałował, a widocznie on też tego chciał, bo widziałaś w jego oczach pożądanie. Nie odsunęłaś się, nawet gdy poczułaś jego ciepły oddech na policzkach. Najpierw delikatnie musnął twoje usta, a po chwili wpił się w nie łapczywie. Oddawałaś każdy pocałunek. Zayn językiem jeździł po twoim podniebieniu, a ty byłaś coraz bardziej podniecona. Jemu widocznie też się podobało, bo mruczał cicho z każdym twoim ruchem języka. Winda przyjechała, a wy się od siebie oderwaliście. Wasze oddechy były przyspieszone, na policzkach mieliście rumieńce, a oczy wam się świeciły. Chłopak pociągnął się za rękę do pustej windy, a w niej ponownie pocałował. Przygwoździł cię do ściany, objął w talii i cały czas całował. Podobało ci się to. Nawet bardzo. Musiałaś przyznać, że całuje świetnie. Tak namiętnie, ale nie przeszkadzało ci to, wręcz przeciwnie. Miał takie cudowne usta, jeszcze nie miałaś z takimi styczności. Wiedziałaś, że pójdziecie razem do łóżka, więc
postanowiłaś jakoś ciekawie to rozpocząć już teraz. Oderwałaś się od niego, a on popatrzył ze zdziwieniem w twoje oczy. Uśmiechnęłaś się tylko, zdjęłaś ręce z jego szyi i zamieniłaś się z nim miejscem, tak, że teraz to on opierał się o ścianę. Cały czas uśmiechałaś się do niego, a gdy położyłaś ręce na jego piersi i zaczęłaś powoli jechać nimi w dół, zrozumiał o co chodzi. Uśmiechnął się do ciebie promiennie i dał działać, cały czas wpatrując się w ciebie. Pocałowałaś go, a rękami w końcu dotarłaś do jego krocza. Zayn jęknął, a ty odpięłaś guzik i rozsunęłaś rozporek jego jeansów. Przejechałaś po całej jego długości przez materiał czarnych bokserek. Mulat zaczął się pewnie niecierpliwić, bo przerwał pocałunek. Uśmiechnęłaś się tylko drwiąco i wróciłaś do całowania jego pełnych warg. Jeździłaś palcem po jego penisie, a Zayn jęczał do twoich ust, co ciebie baaaaardzo podniecało. Wsunęłaś dłoń pod materiał i zacisnęłaś ją na przyjacielu Malika. Oderwał się od ciebie i nabrał głęboko powietrza. Podniósł głowę w górę i przymknął oczy. Wiedziałaś, że jest mu dobrze, więc postanowiłaś, że będzie jeszcze lepiej. Opadłaś na kolana, ściągnęłaś bokserki, cały czas patrząc na niedowierzającego Zayna, który wpatrywał się w ciebie, jakby nie mógł w to uwierzyć. Bez żadnego ostrzeżenie wzięłaś go do ust. Był duży. Bardzo duży. Oczy miałaś skierowane na chłopaka, który ponownie miał przymknięte powieki. Bawiłaś się nim, a on robił się coraz twardszy. Cieszyło cię to, że tak na niego działasz. Przejechałaś językiem po całej jego długości i ponownie zniknął w twoich ustach. Wiedziałaś, że zaraz dojdzie. Po chwili, tak jak przewidywałaś, Malik jęknął głośno, a w twoich ustach pojawiła się ciepła ciecz. Połknęłaś ją bez sprzeciwu. Podniosłaś się, spojrzałaś na Zayna z uśmiechem. Ciężko oddychał i patrzył na ciebie radośnie. Schylił się, żeby podciągnąć bokserki i spodnie, a gdy się podniósł, ponownie czułaś jego usta na swoich. Całowaliście się i całowaliście, ale ciebie zaczęło coś zastanawiać, więc się od niego oderwałaś.
- Czemu ta winda tak długo jedzie?
On tylko się zaśmiał.
- Nie wiem, ale czuć, że jedzie, więc się nie zepsuła. Za chwilę powinniśmy już być na właściwym piętrze.
Jak na potwierdzenie jego słów, winda stanęła, a drzwi się otworzyły. Mulat spojrzał na pusty korytarz i ponownie zwrócił swoje spojrzenie w twoją stronę. Złapał cię za rękę i wyciągnął z windy, przyciągając do siebie i całując namiętnie. Nawet się nie zorientowałaś, kiedy znaleźliście się przy drzwiach do twojego pokoju. Spojrzałaś w czekoladowe oczy Zayna.
- Idziemy do mnie czy do ciebie? - wyszeptałaś z ustami przy jego wargach.
- Do ciebie, bo podoba mi się numer.
Poczułaś jak się uśmiecha. Wygrzebałaś klucz, cały czas czując na sobie gorące spojrzenie chłopaka. Otworzyłaś drzwi. Weszłaś, Zayn zaraz po tobie. Zamknął cicho drzwi, przekręcił klucz w zamku i, nie mogąc się powstrzymać, namiętnie cię pocałował. Ruszyliście w stronę sypialni, a tam dokończyliście akcję z windy.

6 komentarzy: