♥ IMAGIN Z LOUISEM (+18)
Jesteś dziewczyną Louisa od roku.
Mieszkasz z nim i resztą zespołu.
~WIECZÓR~
Siedzisz w swoim pokoju grając na
gitarze. To pozwala Ci się odprężyć. Masz włączone radio.
Zaczęła lecieć właśnie nowa piosenka chłopaków Little Things.
Szarpiesz struny w rytm spokojnej muzyki. Ktoś puka do drzwi.
Patrzysz w tamtą stronę i widzisz swojego chłopaka stojącego w
progu. Przysłuchiwał się twojej grze. Gdy zaczęłaś grać i
śpiewać jego solówkę to się do ciebie przyłączył. Skończyłaś
grać, a on wziął gitarę z twoich rąk i odłożył ją na
podłogę. Wpił swoje usta w twoje i spojrzał Ci w oczy.
-Wolisz słuchać radia, niż przyjść
posłuchać nas na żywo?
-Tak- Zrobiłaś figlarny uśmiech.
Wiedziałaś do czego to doprowadzi.
Usiadłaś chłopakowi okrakiem na
kolanach
-Wiesz jak dużo dziewczyn oddałoby
wszystko żebyśmy dla nich zaśpiewali?
-Ja tam wolę wykorzystywać cię w
inny, lepszy sposób.- Rzuciłaś go na plecy i namiętnie
pocałowałaś. Wsadziłaś mu ręce pod koszulkę i chwilę potem,
to ty znalazłaś się pod nim. Jednym ruchem pozbył się twojej
bluzki, a że byłaś już po kąpieli nie miałaś na sobie stanika.
Palcem zataczał kółka wokół twoich piersi. Drażnił się z
tobą. Jęknęłaś.
-[t/i] nawet nie wiesz jak bardzo mnie
pociągasz. Kocham cię.
-Ja ciebie też, Lou.- Chłopak
polizał twojego sutka, a potem zaczął go ssać i gryźć.
Ktoś otworzył drzwi.
Lou zakrył cię swoim ciałem, bo do
połowy byłaś naga. Do pokoju wszedł Niall.
-Lou, sorry, że wam przeszkadzam, ale
chyba o czymś zapomniałeś.- Nialler rzucił coś twojemu
chłopakowi.- Zostawiłeś w salonie.
-Dzięki.-Niall wyszedł.
-Co on Ci dał?- Zapytałaś, bo byłaś
ciekawa. Lou wyciągnął rękę w której trzymał prezerwatywę.
Zaśmiałaś się i go pocałowałaś. Pozbawiłaś go koszulki i
spodni, tak więc został w samych bokserkach, których też zaraz
się pozbyłaś. On nie pozostał dłużny i ty po chwili również
byłaś naga. Przejechał dłońmi po twoim ciele i zatrzymał się
pod pępkiem. Założył prezerwatywę i spojrzał ci w oczy.
-Na pewno tego chcesz?-Kiwnęłaś
głową, a on w ciebie wszedł. Najpierw powoli się poruszał, ale
potem coraz szybciej. Czułaś go w sobie i to uczucie było
nieziemskie. Natura bardzo dobrze go obdarowała. Po chwili
przewróciłaś go i teraz to znów on leżał pod tobą. Krzyknęłaś
jego imię.
Gumka wam pękła, a on w tym momencie
wytrysnął w tobie.
-KURWA!- Krzyknęłaś i go od siebie
odsunęłaś. Usiadłaś zakrywając twarz dłońmi.
-[t/i] to jeszcze o niczym nie
świadczy.- Lou objął cię od tyłu.
-Ja nie chcę być w ciąży.
-Ale przecież bierzesz tabletki. Nie
martw się nie będziesz.
-mhmm.-Jęknęłaś. Spojrzał na
ciebie niepewnie.
-Bierzesz tabletki, prawda?-
Odwróciłaś głowę. Nie chciałaś mu mówić, ze od tygodnia
przestała, bo one źle na ciebie działały.
-Mój lekarz kazał mi odstawić. Coś
nie tak jest z moim sercem przez nie.- Lou zamilkł.
-To coś poważnego?- Odezwał się po
chwili.
-Tak, nie. Nic mi nie zagraża, ale
gdybym dalej się nimi truła mogłoby.
-[t/i] nie ważne, czy będziesz w
ciąży, czy nie, ja będę z tobą. Nie zostawię cię. Obiecuję.
-A co z twoją karierą, co z
chłopakami. Przecież z dzieckiem niemożliwe jest bycie sławnym,
wyjeżdżanie w trasy koncertowe.
-Nie martw się. Odejdę od zespołu
dla was.
-Nie pozwolę na to. To są twoi
przyjaciele. Wiem jak bardzo cie na nich zależy i jak bardzo ich
kochasz. Nie chcę tego niszczyć.
-Nie przejmujmy się tym teraz.
-Nie pozwolę, żeby jedna wpadka nas
rozdzieliła. Lub ciebie i chłopaków.
-Będzie dobrze. Idę wziąć
prysznic.- Ubrał się i wyszedł. Ubrałaś się i położyłaś na
łóżku. Chciałaś zasnąć, ale wiedziałaś że ci się to nie
uda. Całą noc myślałaś o tym co się stanie. Jak dalej potoczy
się twoje życie. Myślałaś również o aborcji, ale to było
najgorsze z wszystkich wyjść.
~KILKA DNI PÓŹNIEJ. RANO~
Wyszłaś z łóżka najszybciej, więc
poszłaś do kuchni zrobić śniadanie. Chłopaki mieli dzisiaj
wywiad, więc cały ranek spędzisz sama. Pokroiłaś potrzebne
składniki na jajecznice i wrzuciłaś je na patelnie. Po chwili
dodałaś 10 jajek i wszystko wymieszałaś. Gdy usłyszałaś kroki
na schodach nakryłaś do stołu. Chłopaki usiedli razem, a ty
przeszłaś do salonu. Nie miałaś nastroju z nimi rozmawiać. Louis
na ciebie spojrzał, ale kiwnęłaś głową, że wszystko okej. Po
godzinie już nikogo nie było w domu. Postanowiłaś pójść do
apteki po test ciążowy. Kupiłaś trzy, żeby mieć pewność.
Po drodze zrobiłaś zakupy i w końcu
wróciłaś do domu. Weszłaś do kuchni, żeby odstawić zakupy i
przeraziło cię to, co chłopaki zostawili po sobie na stole i na
podłodze. Wszędzie było pełno jajecznicy. Pozbierałaś wszystko
i umyłaś. Dochodziła 12:00 więc szybko pobiegłaś do łazienki
wykonać ten test. Pierwszy- Negatywny. Drugi i trzeci też.
Usłyszałaś przez drzwi głos Louisa.
-[t\i] jesteśmy.- Rzuciłaś się na
niego.
-Aaaaa.... Nie jestem w ciąży.-
Krzyczałaś biegnąc do ukochanego. Chwilę potem zdałaś sobie
sprawę że wszyscy pozostali członkowie 1D się na was patrzą i
nie mają pojęcia o co chodzi. Może to i lepiej. Odsunęłaś się
od Louisa, ale zauważyłaś na jego twarzy smutek. Wyraz twarzy się
za chwile zmienił, ale wiedziałaś że coś jest nie tal.-Lou,
wszystko dobrze?
-Tak, tylko...
-Tylko co?
-W głębi serca miałem nadzieję że
jesteś w ciąży i cieszyłem się z tego że będę tatą, ale z
drugiej strony jesteśmy jeszcze za młodzi na dzieci.
-Obiecuję ci, że kiedyś urodzę ci
dziecko.
Niestety twoja obietnica się nie
spełniła, bo okazało się że jesteś bezpłodna.
_____________________________________________
_____________________________________________
To mój pierwszy Imagin tutaj :) Nie wiem czy wam się podoba, czy nie. Mam nadzieję że wyrazicie swoją opinię w komentarzach :3
Czekam na wszystkich chętnych którzy chcą ze mną prowadzić tego bloga. Jest to bardzo ważne, bo sama nie dam rady.
Wszystkio opisane jest TUTAJ O tym jak się skontaktować ze mną pytajcie, lub zajrzyjcie TU. ♥
Dziękuję wam, że chociaż to przeczytaliście :))
~Evie.x
_____________________________________________
_____________________________________________
To mój pierwszy Imagin tutaj :) Nie wiem czy wam się podoba, czy nie. Mam nadzieję że wyrazicie swoją opinię w komentarzach :3
Czekam na wszystkich chętnych którzy chcą ze mną prowadzić tego bloga. Jest to bardzo ważne, bo sama nie dam rady.
Wszystkio opisane jest TUTAJ O tym jak się skontaktować ze mną pytajcie, lub zajrzyjcie TU. ♥
Dziękuję wam, że chociaż to przeczytaliście :))
~Evie.x
Heh jaka puenta :P
OdpowiedzUsuńFajne :D Tylko szkoda trochę Lou :(
OdpowiedzUsuńOstatnie zdanie >>>>>>
OdpowiedzUsuńXDDD