sobota, 9 marca 2013

24. One Scratch +18

Zacznę od tego, że jestem świeżo po przyjęciu przez Ewę i Olę do swojego grona autorek bloga. Za co z całego serca pragnę im podziękować! <3
Dobra, dosyć tego słodzenia. Dla Was będę Mayą Malik. (spam musi być, znajdziecie mnie tu: @MayaMalikx )
W większości przypadków szykujcie się na imaginy / oneshoty o treści erotycznej. Tak, tak *psychopatyczny śmiech* XD Oczywiście, just kidding! Mam nadzieję, że moje wypociny Wam się spodobają, Drodzy Czytelnicy, i będę wdzięczna za Waszą opinię w postaci komentarzy.
Na zachętę dodam, że wkrótce opublikuję opowiadanie o Larry'm Stylinson'ie. A teraz zapraszam do czytania imagina z słodkim blondynem, Niall'em Horanem.
Miłego czytania! xoxo


Myślałaś, że nigdy nie będziesz bardziej szczęśliwa niż tego dnia, kiedy stałaś w kolejce po autografy One Direction. W wychudzonych dłoniach trzymałaś najnowszą płytę Take Me Home. Nie zależało Ci na autografach całego zespołu, ale głównie na podpisie Niall'a Horana. Odkąd zaczęłaś słuchać tego brytyjskiego zespołu, to Niall najbardziej przypadł Ci do gustu. Uwielbiałaś jego głos, jego oczy, uśmiech... A przede wszystkim jego niesamowite kocie ruchy!
— Koniec — usłyszałaś głos ochroniarza i poczułaś, że serce Ci momentalnie staje. Żołądek skręcił jej się w jeden supeł, cała zdrętwiałaś. Nogi się pod tobą ugięły.
Nie stałaś tutaj trzy godziny nadaremno! Nie i koniec!
— Przepraszam! Halo! Ale ja... Ja chcę tylko jeden autograf! Od Niall'a! Błagam! —wykrzykiwałaś, pchając się do przodu. Wpadłaś prosto w ramiona wielkiego ochroniarza, który mocno zacisnął ramiona wokół Ciebie. Nie dawałaś za wygraną. Wierzgałaś się, jak tylko potrafiłaś, krzycząc imię Niall'a. Czym zasłużyłaś na jego uwagę? Nie wiedziałaś po dzień dzisiejszy. W każdym razie, Niall słysząc swoje imię, odwrócił się jakby ktoś zawołał: "Nando's, tutaj!" i spojrzał prosto na Ciebie. Wasze oczy się spotkały i poczułaś napływającą falę łez. Całe życie byłaś niezauważona. A teraz przykułaś j e g o uwagę.
— Moment — powiedział Niall i ruszył ku Tobie. Przepuścili Cię przez barierki, spokojnie podeszliście do stolika, przy którym chwilę wcześniej cały zespół wydawał podpisy. Niall usiadł z powrotem na krzesło, zębami otworzył marker i wyciągnął ku Tobie dłoń, w oczekiwaniu aż podasz mu płytę. Choć w środku rozdarta byłaś na milion malutkich kawałeczków, twardo, nie dając po siebie nic poznać, podałaś płytę. Nawet nie mrugnęła Ci powieka.
A potem wszystko potoczyło się za szybko. Niall już miał oddawać płytę z autografem, kiedy zupełnie nieprzemyślanie podciągnęłaś rękaw grubego, czarnego swetra. Głupia, głupia! - w twojej głowie echem obiły się obelgi pod własnym adresem. Horan momentalnie chwycił twój nadgarstek. Wystarczyło jedno spojrzenie jego oczu w odcieniu oceanicznym wód, a Ty cofnęłaś przerażona dłoń za siebie. Nigdy nie chciałaś, by ktokolwiek wiedział o twojej przeszłości, o twoim samookaleczaniu się. Ręce były dopiero początkiem.
— Chodź — szepnął Horan swoim irlandzkim akcentem i w jednej sekundzie znalazł się tuż obok Ciebie. W twoje nozdrza uderzył zapach jakiejś wody kolońskiej. Słyszałaś za sobą wrzaski rozwścieczonych fanek, ale byłaś w takim szoku, że nie potrafiłaś zrobić nic, prócz pójścia za Niall'em.
Dotarliście do pokoju w hotelu. Całą drogę na trzecie piętro żadne z was się nie odezwało, nikt nawet nie zwrócił na waszą dwójkę uwagi. Reszta zespołu rozeszła się i ślad po nich zaginął.
— Cz-czemu tutaj jesteśmy? — wyjąkałaś, czując, że zaraz głos uwiąże Ci w gardle. Nie potrafiłaś się skupić, twoje myśli błądziły bez sensu po głowie.
— Czemu to sobie robisz? — odpowiedział pytaniem na pytanie. Wyglądał na wściekłego, jego błękitne oczy płonęły. Poczułaś ucisk w sercu. Niall usiadł na krańcu łóżka, poklepał miejsce obok siebie, a Ty czym prędzej je zajęłaś. Horan obserwował Cię bacznie, a między wami ciążyła niezręczna cisza.
— Bo ból... Pomaga zapomnieć o niektórych rzeczach. — wyszeptałaś, sama nie wierząc we te słowa. No właśnie, po co to robiłaś? Zadawałaś sobie to pytanie za każdym razem, kiedy zostawałaś sama ze swoimi myślami, skulona pod kaloryferem w łazience, zaciskając zęby i wolną dłonią przejeżdżając żyletką wzdłuż nadgarstka.
— Bzdura. — mruknął pod nosem Niall. Chwycił Cię za przeraźliwie chude nadgarstki i utkwił wzrok w twoich bliznach. — Ręce? Czy gdzieś jeszcze? — zapytał, przenosząc wielkie błękitne oczy na Ciebie. Czułaś się taka otępiała, nie wierzyłaś, że siedzisz w hotelowym pokoju i rozmawiasz sobie z Niall'em Horanem o twoich bliznach na całym ciele. Strach przejął kontrolę nad twoim językiem, a kiedy się bałaś, mówiłaś za dużo. Stanowczo za dużo.
— Uda. Głównie uda. Nikt mnie nie ogląda nagiej, więc tam mogłam się ciąć do woli. Ale...
— Pokaż. — Jego ton, od którego przechodziły Cię ciarki na całym ciele... Po plecach, karku...
— Mam się rozebrać? — powiedziałaś piskliwie niczym pięcioletnia dziewczynka.
— Chcę to zobaczyć — dodał ochryple Niall. Przerażona Niall'em, zrobiłaś, co kazał. Zsunęłaś z siebie jeansy do samych kostek. Widok był naprawdę przerażający. Kości biodrowe wystawały jakbyś była w zaawansowanej fazie anoreksji, kolana odstawały, a rany na zewnętrznej stronie ud były jeszcze czerwone. Świeże ślady...
Niall wstał. Zlustrował Cię całą wzrokiem. Najpierw dotknął twojego ramienia, powoli sunął opuszkami palca w dół ręki. Ujął Cię za nadgarstek, przyłożył go do ust i musnął.
Zaniemówiłaś. Nie wiedziałaś, jak zareagować. Czułaś jedynie jak twoje serce z sekundy na sekundę przyspiesza, w ustach zasycha, a oddech staje się coraz płytszy. Zaczęłaś mocno zagryzać polik od środka z nerwów, podczas gdy Niall ukucnął, dotykając twojego uda. Drgnęłaś pod wpływem jego zimnych dłoni. Przymknęłaś powieki, aby pół sekundy później poczuć jak jego miękkie wargi stykają się z twoimi suchymi ustami. Odruchowo objęłaś blondyna rękoma, przyciskając go mocniej do siebie. Napięcie, jakie parę minut temu panowało, zniknęło wraz z pierwszym pocałunkiem. Dłonie Niall'a błądziły po całym twoim ciele, a sam on całował niesamowicie zachłannie.
Nawet nie myślałaś o tym, co robisz i jakie będą tego konsekwencje. Chciałaś Niall'a tu i teraz.
Obydwoje runęliście na łóżko, nie odrywając się od siebie. Niall ściągnął z Ciebie bluzkę, zabrał się za rozpinanie twojego stanika. Twoja ręka powędrowała w dół, aby odpiąć pasek spodni Horana. Poczułaś, że dotknęła czegoś twardego i cofnęłaś dłoń.
— Hej — szepnął z troską Niall, widząc twoje zakłopotanie. Pogłaskał twoją twarz i doskonale wiedział, że nigdy wcześniej nie byłaś z mężczyzną. Jego śliczne usta przeciął łobuzerski uśmiech, kiedy z kieszeni spodni wyciągnął prezerwatywę. Ułożył Cię z taką lekkością na łóżku, ściągnął z siebie zwinnym ruchem koszulkę i rozpiął spodnie.
Głuchą ciszę przerwało ledwie słyszalne pstryknięcie. Zamknęłaś oczy, szykując się na ból. Aczkolwiek nic takiego nie nastąpiło. Niall całował twoje usta, szyję, piersi. Powoli przesuwał się w dół, próbując Cię rozluźnić, a kiedy byłaś już całkowicie spokojna, ale również podniecona, poczułaś, że Horan w Ciebie wszedł. Choć nie takiego bólu się spodziewałaś, z twoich oczu popłynęły łzy, które Niall przetarł kciukiem, nadal poruszając się do przodu. Zaczęłaś delikatnie poruszać biodrami i odszukałaś ust blondyna. Wpiłaś się w nie, jednocześnie wbijając paznokcie w plecy chłopaka. Niall jęknął, a Ty nie zostając mu dłużna, czym prędzej zawtórowałaś.
Jak to się stało, że wylądowałaś w łóżku z Niall'em Horanem? To była twoja jedyna myśl. Nie potrafiłaś się skupić na niczym innym, jak na fakcie, że jesteś tak kurewsko szczęśliwa, jak przez całe swoje życie nie byłaś.
Horan przyspieszył. Widziałaś, że chłopak zacisnął palce na cienkiej, satynowej kołdrze, dysząc nad twoim uchem. Co chwilę obdarowywał Cię namiętnymi pocałunkami, przygryzał twoją dolną wargę, a potem ostatni raz wydał z siebie jęk. I Ty to zrobiłaś, czując, że zaraz się rozpłyniesz. Było Ci gorąco, a w efekcie rumieńce wypłynęły na twoje zawsze blade policzki.
Szczytowałaś z Horanem jednocześnie. To musiał być sen.
Niall padł obok Ciebie ciężko oddychając.
— Co teraz? — zapytałaś cicho, bo w ustach miałaś sucho. Patrzyłaś prosto w sufit. Poczułaś, jak palce Niall'a przejeżdżają po twoich bliznach.
— Nigdy więcej tego nie rób. — szepnął, tym razem nawet na nią nie zerkając. — Nawet nie wiesz, jaka jesteś piękna.


by Maya Malik xx

13 komentarzy:

  1. Hyhyhy, booskiii. :D ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie ;) strasznie mi się podoba :) . Czekam na następny :) !

    OdpowiedzUsuń
  3. Już ciebie kocham za tego imagina, ale czuję niedosyt, bo nie wiem co będzie z nimi dalej! :CC UWIELBIAM <3 I czy tylko ja mam wrażenie, że z każdym imaginem wygląd bloga jest coraz lepszy? ^^

    pain-magic-love.blogspot.com/ - NOWY ROZDZIAŁ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW! *__*
    Jest naprawdę świetny! Jeden z najlepszych jakie czytałam :)
    Bardzo się cieszę, że dołączyłaś do tego bloga. Będę czytała wszystkie twoje imaginy, jak i resztę imaginów tutaj dodawanych!
    Oby tak dalej!

    Milena & Maria ^^
    http://rescued-from-hell-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Superr :* czuje się jak bym tam była bo sama się tne nawet nwm dlaczego, a czasem mi się zdaje że przezto że nigdy go nie zobaczę :'(

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzooo dziwny .. :/

    OdpowiedzUsuń