wtorek, 12 lutego 2013

22. I Wish. Cz. 3.

Heej ;)

  Wiem, że ostatnio pisałam, że nie mamy czasu i w ogóle, ale mam 3 część 'I Wish' ;)
   Jeśli podobają Wam się moje wypociny, to komentujcie. 
Teraz zaczęły nam się ferie i Alexx ma w końcu internet, więc pewnie pojawią się nowe imaginy ;)
 ~Evie.xx

______________________________


  

   -Pa...- Zamknęłaś drzwi i oparłaś się o nie plecami. Znowu ścisnęło cię w żołądku, ale tym razem to uczucie było przyjemne. Zamknęłaś oczy i osunęłaś się na podłogę. Dobiegły cię wątpliwości. Znałaś go tylko dwa dni. Znaczy dłużej go znałaś. Wiedziałaś o nim wszystko, bo byłaś fanką ich zespołu, ale osobiście nie znaliście się zbyt długo. Nigdy nie wierzyłaś w miłość od pierwszego wejrzenia, ale teraz chyba zaczęłaś.

Z zamyśleń wyrwał cię telefon. Odebrałaś i usłyszałaś dobrze znany ci głos.

   -No hej, obiecałem, że zadzwonię i powiem jak poszło. No więc powiedziałem jej, ale nie wiem jak zareagowała.

   -Louis, gdzie ty do cholery jesteś? Jak mogłeś powiedzieć, że mnie kochasz, a potem sobie pójść?!

   -Ja po prostu nie wiedziałem jaka będzie twoja reakcja. Widziałem jak się ucieszyłaś, gdy ci powiedziałem, że się zakochałem...

   -Mów gdzie jesteś. To nie jest rozmowa na telefon.

   -W domu, ale spotkajmy się w kawiarni. Za godzinę?

   -Nie, teraz!- Rozłączyłaś się. Pewnie myślał, że jesteś na niego zła. Trudno, należy mu się. Ubrałaś się, wsiadłaś do samochodu i pojechałaś pod umówione miejsce. W środku było mało ludzi. Zdziwiło cię to, bo była sobota i do tego pora śniadaniowa. Przeważnie są tu tłumy. Usiadłaś na swoim miejscu w samym kącie i czekałaś na Louisa. Zanim jednak on przyszedł podszedł do ciebie kelner. Ucieszyłaś się, gdy zobaczyłaś, że był to Sean.

   -No hej, jak tam z Riley?- Zapytałaś, gdy tylko do ciebie podszedł.

   -Dobrze. Nawet bardzo dobrze.

   -Macie zamiar być razem?- Chłopak się zdziwił.

   -My jesteśmy razem.

   -Naprawdę?! Ona mi nic nie powiedziała... Gratulację i szczęścia życzę.

   -Ja też wam życzę szczęścia.

   -Nam?- Teraz to ty się zdziwiłaś. Przecież nie wiedział o Louisie.

   -No podobno jesteś z tym Zaynem, czy jak mu tam...

   -Nie, to są plotki. Nigdy z nim nie byłam i nie będę. Możesz być pewny.

   -No dobra, całe szczęście, bo tacy ludzie jak on nie są odpowiednimi chłopakami dla ciebie.

   -Jacy ludzie? Nie znasz go.

   -A ty go znasz? Chodzi mi o to, ze jest sławny. Dla ciebie lepszy będzie ktoś zwykły.

   -Czyli jak ktoś jest sławny, to jest niezwykły?

   -Nie chodzi mi o to... Dobra porozmawiamy później. Jestem w pracy i mam klienta.-Wskazał ręką na drzwi. Stał tam Lou. Gdy cię zauważył, to od razu podszedł.

   -Przynieś mi to co ostatnio. Latte i lody.

   -Mi też- Powiedział Lou i zajął miejsce naprzeciwko ciebie- Przewróciłaś oczami na widok zdziwionej i zmartwionej twarzy blondyna. Całe szczęści nic nie mówił tylko odszedł od stolika.

   -Teraz mi powiedz co to miało być!

   -Nie bądź zła. Sama mi kazałaś powiedzieć co czuję.

   -Tak, ale myślałam, że chodzi o kogoś innego. Nie wiedziałam, że to ja.

   -A ty jesteś inna?
   -Nie, ja po prostu nie lubię, gdy ktoś ucieka.
   -Ja nie uciekłem. Chciałem tylko dotrzymać obietnicy- Nie odpowiedziałaś tylko się w niego wpatrywałaś- Dobra uciekłem, ale bałem się twojej reakcji. W sumie nadal się boję...

   -Ale nie masz czego- Ton twojego głosu się zmienił. Wiedziałaś jak on może się czuć, dlatego postanowiłaś trochę odpuścić.

   -Mam czego. Możesz mnie znienawidzić, a tego nie chcę.

   -Ale nie dałeś mi szansy odpowiedzieć- Przy waszym stoliku pojawił się kelner. Nie był to jednak Sean. Może już skończył, albo po prostu nie chciał do was podejść? Mężczyzna podał wam zamówienie i odszedł, zostawiając rachunek. Wzięłaś swój pucharek lodów i spojrzałaś na Louisa.

   -Teraz masz szansę.

   -Wiem. Gdym cię znienawidziła, to nie spotkałabym się z tobą.

   -Czyli mnie nie nienawidzisz?

   -Tak, nie nienawidzę cię- Po tych słowach zaczęliście się śmiać.

   -[t/i] ja naprawdę cię kocham- wyciągnął ci z dłoni pucharek i chwycił je- I dlatego nie będę naciskał. Wiem, że za krótko mnie znasz, by móc mnie pokochać.

   -Lou, a co jeśli twoja miłość jest odwzajemniona?

   -Co masz na myśli?- Zauważyłaś na jego ustach lekki uśmiech, który zniknął tak samo szybko, jak się pojawił...
______________________________

 To jest tylko kawałek 3 części. Mam dla Was propozycję. Jeśli skomentujecie, to ja dodam resztę.  To co? Może tak być? Liczę na Was i mam nadzieję, że nas nie opuściliście ;)

LOVE YOU ALL ♥

10 komentarzy:

  1. Natknęłam się na bloga przypadkiem i - genialny *.*
    Świetne imaginy ! <3
    Czekam na CD,pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
    http://inlovewith1dstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Weź piękny <3333 Jeśli masz ochotę poczytać moje wypociny http://the-imaginy.blogspot.com/ <3 @olka4519 Kocham Cięęę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne *.*
    zapraszam do mnie :)

    http://you-are-mine-i-am-yours.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww.... Ja ciebie też kocham <3
    Tak jak i imagine <3
    Zapraszam do siebie.Mam nadzieje ,ze zainteresują Cię losy Niall'a i Jasmine oraz ,że zostawisz coś po sobie :D
    http://reason-to-smilex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyno masz ogromny talent!
    Dawaj szybko kolejną część,błagam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodaj dalej!!!Pliss:) Roksana Malik

    OdpowiedzUsuń
  7. O mój bożż piszy ..! Pisz, koniecznie ..!! ^_^

    OdpowiedzUsuń
  8. Błagam piszcie dalej *_* ~Jul!a Horan ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. szybko wstawiaj resztę !

    OdpowiedzUsuń