środa, 15 maja 2013

29. Stay with me


Oto moja historia. Historia, która zmieniła moje życie. Na zawsze…
Moje największe marzenie? Wyzdrowieć. Tylko tego chcę. Kim jestem? Mam na imię Claire i mam 17 lat. Straciłam wszystko… oprócz nadziei. Leczę się już pół roku i na razie nie przynosi to oczekiwanych rezultatów. Jestem anorektyczką. Więcej chyba nie muszę mówić.
Zawsze chciałam być szczupła jak te wszystkie modelki, ale los nie chciał bym taka była. Od dziecka byłam pulchniutka i to było powodem by mnie nie lubić. Wszystkie dzieci się śmiały ze mnie. Za to jak wyglądałam. W końcu zaczęłam się odchudzać. Na początku nie chudłam tak jak chciałam, więc jadłam coraz mniej. Aż w końcu moja waga zniżyła się do 40 przy wzroście 1,70 m. Ale ja chudłam dalej. Nikt tego nie zauważył. Czemu? Bo nikogo nie interesowałam. Moi rodzice się rozwodzili więc nie mieli dla mnie czasu. Ojciec się wyprowadził i praktycznie mnie nie odwiedzał, matka ciągle biegała do pracy, a znajomych nie miałam. Pewnego dnia zemdlałam w szkole i pielęgniarka zadzwoniła po pogotowie. Tam skierowali mnie do psychiatryka. No i tak sobie siedzę tutaj do dziś.
Oprócz mnie, z młodszych osób są tu jeszcze dwie czternastolatki i jeden siedemnastolatek. Z żadnym z nich nie rozmawiałam, ale wiem, że dziewczyny tak jak ja cierpią na anoreksję, a chłopak popadł w depresję po tym jak go gnębili w szkole.
Czasami chciałabym do niego zagadać, bo czuję, że powinnam, ale nie umiem.
Pewnego dnia jednak przemogłam się i podczas obiadu usiadłam z nim przy dwuosobowym stoliku. Mogę się dosiąść?, zapytałam. Tak, odrzekł uśmiechając się. Od tego rozpoczęła się nasza znajomość.
Z czasem rozmawialiśmy więcej, aż w końcu zaprzyjaźniliśmy się. Opowiedziałam mu swoją chorobę, on mi swoją i razem zaczęliśmy się wspierać. Był moją podporą. Mój Liam. Ja mu pomagałam wyjść z depresji, a on mi z anoreksji. Po jakimś czasie nawet zakochaliśmy się w sobie. Niestety los chciał nas rozdzielić. Liam wyzdrowiał i mógł wyjść. Ja musiałam jeszcze zostać. Byłam dopiero w połowie leczenia. Ale Liam obiecał, że mnie nie zostawi. Że będzie mnie odwiedzał, że pomoże mi wyzdrowieć, że będzie ze mną.
I rzeczywiście tak było. Odwiedzał mnie co drugi dzień. I za każdym razem mnie całował i powtarzał, że mnie kocha. Opowiadał mi o tym, że poszedł do X Factor, że założył tam zespół. Opowiadał mi o swoim życiu. Potem pytał co u mnie i kiedy wyjdę, żebym mogła z nim ułożyć sobie życie.
A mi niewiele było potrzeba, żeby wyzdrowieć. Odzyskiwałam normalną wagę, psychicznie byłam silna.
Pewnego dnia Liam zapytał czy może mnie odwiedzić z zespołem. Że chłopacy chcą mnie poznać. Zgodziłam się. Odwiedzili mnie całą piątką. Chłopcy naprawdę mnie polubili. Tak twierdził Liam. Ale ja w duchu wiedziałam, że to, że Liam ma dziewczynę w psychiatryku może odbić się na jego karierze.
Gazety zaczęły o tym pisać, ale Liam się tym nie przejmował. Mówił, że nasza miłość przetrwa wszystko.
Do czasu, gdy pewnego dnia obudziłam się i przez okno zauważyłam dziennikarzy i telewizję. Chcieli przeprowadzić ze mną wywiady. Z tą wariatką, która siedzi w psychiatryku i jest dziewczyną sławnego Liama Payne’a. Zdarzyło się to jeszcze parę razy. Wtedy powiedziałam Liamowi, że nie wytrzymam tego dłużej. Że dopóki nie wyjdę ze szpitala, nie może być nas. Widziałam, że chłopak się załamał, ale powiedział, że poczeka na mnie.
Po trzech miesiącach od naszego zerwania, w końcu mogłam wyjść na wolność. Wyzdrowiałam. 
Oczywiście poinformowałam Liama o tym, a on obiecał odebrać mnie. Przyjechał po mnie, ale zachowywał się dziwnie. Kiedy pytałam co mu jest, wymijająco odpowiadał, że nic. Zabrał mnie do swojego domu i pozwolił zamieszkać razem z nim. Jednak z dnia na dzień było coraz gorzej. W końcu Liam wyznał mi prawdę. Kiedy z nim zerwałam, zdradził mnie. Obiecywał, że poza pocałunkiem do niczego więcej nie doszło. Ale mnie to bolało. Kiedy ja walczyłam by wyzdrowieć, by móc z nim być, on zabawiał się z inną dziewczyną.
Dalej z nim mieszkałam, bo nie miałam się gdzie podziać, ale nie mogłam wybaczyć tego Liamowi.
Chłopak robił wszystko, żebym mu wybaczyła. Jego fani mnie nienawidzili. To jeszcze bardziej skłaniało mnie do tego, żeby odejść. Zniknąć z jego życia.
Pewnego dnia Liam pojechał na wywiad, a ja zostałam w domu i oglądałam ich w telewizji. Nie wiem po co. Może liczyłam na to, że Liam przeprosi mnie przed wszystkimi.
Ale on szczerze mnie zaskoczył. Opowiedział całą swoją historię. O tym, że on też był w psychiatryku i że tam się poznaliśmy. A co najważniejsze, zrobił to. Przeprosił mnie na wizji.
Kiedy wrócił do domu, kazał mi ślicznie się ubrać i powiedział, że zabiera mnie w śliczne miejsce.
Zrobiłam to o co poprosił i pojechaliśmy. Liam przygotował dla nas piknik pod gwiazdami. I wtedy poprosił mnie, żeby za niego wyszła. Wzruszył mnie tym. Oczywiście zgodziłam się.
Po tygodniu naszły mnie wątpliwości. Czy nie jesteśmy za młodzi?
Wróciłam do szpitala, żeby spotkać się z moją panią psycholog. Porozmawiać z nią. Rozwiać wątpliwości.
Kochasz go?, zapytała się mnie. Bardzo, odpowiedziałam. Musisz zrobić to co ci podpowiada serce, Claire, odrzekła.
Wróciłam do domu. Zobaczyłam tam Liama i już wiedziałam czego chcę. Chcę jego.
Dwa lata później wzięliśmy ślub, a ja dowiedziałam się, że jestem w ciąży.
Po dziewięciu miesiącach na świat przyszedł nasz synek. Daliśmy mu na imię Noah.
Teraz mam 25 lat, kochającego męża, pięcioletniego synka i kolejne dziecko w drodze.
Czasami myślę, że ta choroba to najlepsze co mi się przytrafiło. Bo gdybym nie zachorowała, pewnie teraz nie miałabym wszystkiego co kocham nad życie. Liama, synka i maleństwo, które noszę pod sercem.
I taka jest moja historia. O chorobie, którą zwyciężyłam i o miłości, którą wygrałam. 


*******************************************

Cześć wam :) 
Jestem Kasia i jestem nową autorką na blogu.
Mam nadzieję, że moje imaginy spodobają się wam i ciepło mnie przyjmiecie :) 

3 komentarze:

  1. Zarąbisty ten imagin ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zbyt mi sie podoba, znaczy fajny jest.. ale tak jakoś to takie nie realne .. ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny jest. Normalnie talent.

    OdpowiedzUsuń